Mini-sesja kobieca – przygotowania
Mini-sesja kobieca Halinki, w moim studio w Piotrkowie, trwała około godziny. Najpierw na spokojnie usiadłyśmy, napiłyśmy się kawy i porozmawiałyśmy na temat naszych wzajemnych oczekiwań. Bo chociaż się wcześniej trochę znałyśmy, to zawsze na początku trzeba chwilę jak ja to nazywam „rozluźnić atmosferę”. Jest to krępujące i wtedy na pewno nie będzie z tego dobrych zdjęć. W rozmowie ustaliłyśmy m.in. kolorystykę ubrań i kolor tła. Po takich przygotowaniach zabrałyśmy się do pracy.
Samo robienie zdjęć to na początku trochę stresujący moment- każda dziewczyna której robię zdjęcia mówi mi, że nie umie pozować. Tak było i w tym przypadku. Ale po chwili pracy z aparatem i słuchania moich poleceń, padły słowa, że jest całkiem przyjemnie i pojawił się naturalny uśmiech na twarzy. I wtedy to już moje zadanie, żeby uchwycić te piękne, naturalne emocje, które są w każdej kobiecie, a które często są skrywane właśnie w momencie robienia zdjęć. Samo robienie zdjęć nie zajęło nam dłużej niż 20 minut.
Potem był czas na zgranie i wstępną selekcję zdjęć. Do kosza od razu powędrowały zdjęcia poruszone, nieostre (to z mojej strony). Również i te z których nie była w pełni zadowolona Halinka zostały usunięte. Ale i tak dalszy wybór był bardzo ciężki, bo my zostawiłyśmy ok. 30 zdjęć, a finalnie miało być ich 5.
Na tym etapie nasze spotkanie się zakończyło. Wybór zdjęć był bardzo trudny, ale Halina zdała się na mnie. Ja wiedziałam jakie są jej preferencje i starałam się wybrać te najlepsze ujęcia. Zazwyczaj staram się poczekać z edycją zdjęć kilka dni, żeby emocje opadły. Potem mogę obiektywnym okiem jeszcze raz spojrzeć na zdjęcia. Następnie przystępuję do pracy, żeby ze zdjęć dobrych uzyskać zdjęcia bardzo dobre 🙂
A co wybrałam? Poniżej prezentuję rezultaty tej sesji w wersji kolorowej i czarno-białej.
Dodaj komentarz