Plener ślubny Mileny i Marcina w górach
Na plener ślubny do Mileny i Marcina jechałam dzień wcześniej. Przez cały dzień w Piotrkowie lało, a wieczorem jak już byłam w drodze, to na trasie do Częstochowy wycieraczki chodziły mi na najwyższych obrotach. Pogodę sprawdzaliśmy i miała być OK, ale miałam naprawdę duże obawy podczas jazdy. Na szczęście za Częstochową było już sucho, więc odetchnęłam z ulgą:)
Piątkowy poranek zapowiadał się chłodno i mgliście. Pobudka o 4.45 a wyjazd po 5 rano, żeby zdążyć na wschód słońca. Zimno, oj zimno było, ale temperatury na zdjęciach nie widać. A gdy dojechaliśmy na miejsce jeszcze przed wschodem słońca już było magicznie. Ochodzita jest specyficzną górą, ponieważ na wierzchołku nie ma drzew. Można zatem powiedzieć, że cały wierzchołek jest punktem widokowym, z którego rozciąga się jedna z piękniejszych panoram górskich w Beskidach Zachodnich.
A jak my wykorzystaliśmy panujące tego dnia warunki – zobaczcie sami.
Plener ślubny Mileny i Marcina w górach. Wschód słońca- Ochodzita
Zapraszam do oglądania.
Tak zakończyliśmy pierwszą część naszej sesji. Wschód słońca na Ochodzitej wyglądał bajecznie. Na potwierdzenie napiszę tylko, że oprócz nas, było w tym czasie jeszcze kilku fotografów krajobrazowych, którzy również uwieczniali te piękne widoki.
Plener ślubny Mileny i Marcina w górach- przed zachodem słońca na Równicy
Chociaż poranne zdjęcia mogłyby już wystarczyć, my mieliśmy jeszcze czas na zrobienie zdjęć po południu – pojechaliśmy na Równicę.
Zobaczcie drugą część sesji.
Zdjęcia z innych plenerów ślubnych możesz obejrzeć tutaj: Plener ślubny Olgi i Patryka
Jeśli podobała Ci się sesja i też chcesz taką zapraszam do kontaktu przez formularz,
pod nr tel. 784 139 511
lub foto@magdalibrowska.pl 🙂
Dodaj komentarz